sierpnia 05, 2018

Przedpremierowa recenzja książki "Zapomnij o Mnie" autorstwa K.N. Haner



Tytuł: Zapomnij o Mnie
Autor: K.N. Haner
Data premiery: 30.08.2018
wydanie: Wydawnictwo kobiece
ilość stron: 400



"Zapomnij o mnie" to najnowsza, sierpniowa propozycja polskiej autorki K.N. Haner. 
Pewnie większość z Was to zdziwi, ale to mój pierwszy kontakt czytelniczy z jej twórczością. Do tej pory interesowała mnie głównie zagraniczna współczesna literatura kobieca. Jednak bardzo dużo słyszałam o książkach Kasi Haner i czytałam również dużo różnych opinii na temat jej książek, a że nigdy nie zamykam się na nowe doświadczenia czytelnicze, skuszona często świetnymi ocenami jej twórczości, musiałam sama to sprawdzić.
Nie wiedziałam jednak, czego sie spodziewać po tej książce. 
Czy będzie to słodki romans, czy może jednak mroczna, erotyczna historia?
Czy Kasia Haner przekona mnie tą książką do swojej twórczości, a tym samym do sięgnięcia po innych polskich autorów?
Powstało wiele pytań, a odpowiedzi na nie znajdziecie wgłębiając się dalej w moją recenzję.


Zanim skupiłam swoją uwagę na historii książki, mój wzrok przykuła jej okładka. 
Nie lubię kiedy autorzy eksponują jedynie gołe torsy umięśnionych mężczyzn na froncie książki. Lubię za to, gdy okładka w jakiś sposób nawiązuje do jej treści. 
Tutaj muszę przyznać, że okładka książki od razu mnie urzekła. Mimo, że jest na niej mężczyzna, to tak naprawdę nie on skupił moją uwagę, a bardziej jego rozmywająca się sylwetka. Obudziło to moją wyobraźnię, o mężczyźnie niedostępnym, odległym i skrywającym swoje sekrety. Do tego idealnie dobrana kolorystyka okładki, przywołująca na myśl dwie sprzeczności lub jakąś wewnętrzną walkę. Wiedziałam, że to wszystko w połączeniu z tytułem książki, tworzy nawiązanie do historii, która czeka na mnie w środku. Tylko, że wtedy jeszcze nie wiedziałam do kogo skierowane są te słowa - Zapomnij o mnie!


Narracja w książce napisana jest z perspektywy głównego bohatera, Marshalla.
To jego życie, emocje i uczucia poznajemy w pierwszej kolejności.
Marshall jest 28 letnim outsiderem, który od najmłodszych lat sprawiał rodzinie same kłopoty. Zabarykadowany za emocjonalnym murem, z poturbowaną duszą, nie dopuszcza do siebie nikogo, a inni widzą w nim tylko wytatuowanego rebelianta w czarnym ubraniu. 
Jednak Marshall ma dość życia z przypiętą na zawsze łatką złego, pozbawionego uczuć mężczyzny. Chce się wyrwać z tego świata, zacząć wszystko od nowa i odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Jednak czy uda mu się uwolnić od duchów przeszłości?
Wyjeżdża więc do Nowego Jorku.
W nowym mieście - nowa praca i nowe znajomości, a wśród nich..... młoda studentka Sara.


 " Wybudowałem wokół siebie mur... Chłód nasiąkniętej nienawiścią cegły, która zamiast się kruszyć, rosła w siłę... Byłem sam... To zajebiście chujowe uczucie."

Sara ma 21 lat i jest drobną, jasnowłosą dziewczyną, ma szare oczy, zadarty nos, który zdobią malutkie piegi. Mieszka ona wraz z bratem w wynajmowanym, studenckim mieszkaniu. 
Fajna, piękna i młoda studentka, pochodzaca z dobrego domu, dopiero wkraczającą w dorosłe życie, które stoi przed nią z otwartymi rękoma - ale czy na pewno!?
Po powrocie z wakacji, zastaje w domu niespodziewanego gościa... i tu historia się zaczyna.


Autorka powoli wprowadza nas w historię tych dwojga ludzi. Od razu przypadł mi do gustu moment poznania się głównych bohaterów. Ich relacja od samego początku była bardzo naturalna, potrafili żartować i śmiać się w swoim towarzystwie. 
Pomyślicie - no i co w tym niezwykłego?? Otóż właśnie dla tych bohaterów owa naturalność była czymś niezwykłym, komfortem na jaki nie mogli sobie pozwolić każdego dnia.

Macie mętlik w głowie po tym początku recenzji. To dobrze, ja też miałam czytając tą książkę.

Ta magnetyczna chemia, która zaczęła wytwarzać się między Sarą a Shallem, szybko zbliżyła ich do siebie. Jednak stanęły im na drodze sekrety, które ciężko będzie im pokonać.
Każda kolejna strona, otwierała moje oczy szerzej ze zdziwienia, na jaki los przygotowała autorka dla swoich bohaterów. Ich sielanka szybko się skończyła, a powstała walka. Walka o uczucia, o wolność i o wspólną przyszłość. 
Każde z bohaterów miało swoje sekrety, które trawiły ich od środka.  
Kolejne rozdziały przynosiły nowe zwroty akcji, a brnąc głębiej w historię tej książki, zaczęły kłębić się w mojej głowie pytania. Czy główna bohaterka, wciągała Marshalla w jakaś dziwną grę i bawiła się jego uczuciami? Czy może jednak, tylko przy nim była prawdziwą Sarą, której nikt nie znał?

" Sara była jak dziki ptak, który został uwięziony w klatce. Można było go podziwiać, ale tylko nielicznym dawała się do siebie zbliżyć..."

Zamiast szybkich odpowiedzi, autorka jeszcze bardziej zakręciła fabułą i dodała do niej kolejną bohaterkę książki, Emilię.
Zresztą w całej historii, mamy dużo bohaterów drugoplanowych, którzy urozmaicają nam fabułę książki.
Były również momenty, w których nie rozumiałam postępowania głównych bohaterów lub były one irracjonalne, ale i tak brnęłam do przodu zaciekawiona, co wydarzy się dalej, bo autorka potrafiła zaskoczyć i przyspieszyć bicie mojego serca. 
Zakończenie książki totalnie ścięło mnie z nóg, bo nie spodziewałam się takiego obrotu w fabule.

Po przeczytaniu tej książki uważam, że mroczne czy też dramatyczne historie to domena Kasi. Poprowadziła tą historię w ciekawy sposób i ciężko było przewidzieć, w którym kierunku popłyną jej myśl i czy będzie happy end. 
To nie jest słodka, romantyczna historia usłana kwiatuszkami i serduszkami. To książka o trudnej, skomplikowanej miłości, ciężkich życiowych wyborach, pełna sekretów i zawiłości, bólu i cierpienia. To książka poruszająca również poważne problemy, które dotykają kobiet na całym świecie, każdego dnia.
Czy Marshall znalazł ukojenie duszy, której tak bardzo szukał? Czy w końcu potrafił kochać i  odnalazł miłość w swoim życiu? Tego Wam nie powiem! Sięgnijcie po tą historie i sprawdźcie sami!
Polecam Wam tą propozycję Kasi Haner "Zapomnij o mnie", która pozostawia po sobie dużego, książkowego kaca. 

Za możliwości przeczytania książki i egzemplarz recenzencki dziękuje autorce K.N. Haner oraz Wydawnictwu Kobiecemu

Dołącz do mojej grupy Romansoholiczek na FB

2 komentarze:

  1. Dziękuję bardzo za recenzję :) Mam nadzieję, że kolejne książki również Ci się spodobają.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bookmarks by Jasmina , Blogger