września 10, 2018

"Pokusa Zła" recenzja książki autorstwa M.Robinson


Tytuł: Pokusa Zła
Autor: M.Robinson
Data Premiery: 28.08.2018
wydanie: Wydawnictwo Niezwykłe
Ilość stron: 435


To była najtrudniejsza z dotychczasowych recenzji jaką przyszło mi napisać. Po przeczytaniu tej książki miałam totalny mętlik w głowie i długo próbowałam poukładać swoje myśli w całość. 
Gdyby ktoś, podczas czytania tej książki, zapytał mnie o czym jest, to ciężko byłoby mi sprecyzować odpowiedź. Próbowałam rozłożyć jej fabułę na czynniki pierwsze i sama sobie odpowiedzieć na to pytanie, ale doszłam do jednego stwierdzenia. To skomplikowana historia, której nie da się zaszufladkować do jednej kategorii - mroczna - erotyczna - romantyczna?? Na pewno jest to książka jakiej do tej pory nie czytałam i o której szybko nie zapomnę.
M. Robinson, bestsellerowa autorka, zafundowała nam niesztampową opowieść o bohaterach pochodzących z różnych światów, którym los napisał inny scenariusz.

Brooke Stevenson jest nastoletnią dziewczyną pochodzącą z dobrego domu, należącego do elit społecznych. Rodzice wychowali ją w rodzinie pełnej miłości, zrozumienia i dobroci. Ta idyllowska bajka trwała do szesnastych urodzin dziewczyny. Kiedy po powrocie do domu przypadkiem usłyszała rozmowę, w której wszystko w co do tej pory wierzyła, okazało się być kłamstwem, jej serce roztrzaskało się na milion kawałków i już nigdy miało nie być złożone z powrotem.  Stała się inną osobą, a uczucia które nią kierowały były na zawsze połączone z sekretem jej rodziców.


".....Stała się fantazją...Stała się snem....Stała się iluzją...
Stała się kobietą, która potrafiła łamać serce i wracać po więcej..."


Devon Hill od początku swojego życia zaznał jedynie miłości ze strony matki. Reszta to był strach, przemoc, nienawiść, ból i cierpienie. Od najmłodszych lat stał na pierwszej linii ognia i walczył o przetrwanie wśród matki łez i krzyków sióstr. Jego największym wrogiem był własny ojciec, policjant, przez wszystkich uznawany za bohatera. Nikt jednak nie widział jak los gotował on na co dzień swojej rodzinie.

Dzisiaj, koszmary dzieciństwa nawiedzają 28 letniego Devon'a w snach i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Bo nie da się tak łatwo uciec od przeszłości. 







Pewnie zastanawiacie się co w tej fabule niezwykłego?? Tyle razy już było o związku dwóch złamanych dusz!!! Powiem Wam, że nie jest to typowy romans, tutaj nic nie toczy się schematem. Jak ja lubię takie historie, w których nie sposób się domyśleć co wydarzy się dalej. Lubię kiedy napięcie na każdej stronie sięga zenitu, a palce aż świerzbią, by przewinąć kolejną stronę. Ta książka dała mi to wszystko czego oczekuję od dobrej lektury, a nawet więcej. 

Nieprzewidywalność. To najmocniejszy punkt w książce. Tak naprawdę, czytając nie wiedziałam czy główni bohaterowie w ogóle się spotkają. Dzięki podwójnej narracji poznajemy równolegle historie bohaterów, jednak przez długi czas są to osobne historie. Z biegiem akcji autorka dodaje kawałki puzzli, ale i to nie daje nam pewności co do happy endu. 
Drugim plusem książki są bohaterowie, zarówno ci główni jak i drugoplanowi. Autorka potrafiła nadać im kształt i stworzyła złożone osobowości, które z łatwością wciągnęły mnie do swojego świata. Ich relacje tworzą labirynt sytuacji, które kroczek po kroczku zbliżają Devon'a i Brooke do siebie. 
Emocje! To dla nich zatracam się w lekturze. "Pokusa Zła" kręciła moimi uczuciami jak karuzelą. Nie wiedziałam, czy kocham głównych bohaterów, czy ich nienawidzę, za wybory i decyzję jakie podejmowali w swoim życiu.  Ich ból i cierpienie były namacalne i odczuwałam je razem z nimi. Współczucie i wzruszenie to również nierozerwalne uczucia w tej książce.

Chyba jednak więcej pozytywnych uczuć miałam dla postaci Devon'a. Podziwiałam go za jego postawę życiową mimo, że zaznał tyle cierpienia w dzieciństwie. Zmagał się z demonami przeszłości i próbował odnaleźć swoje miejsce na ziemi.
Większy problem miałam z Brooke. Zastanawiałam się jaką stałaby się osobą, gdyby nie zdarzenia z przeszłości. Nie miałam zamiaru jej osądzać, bo ciężko było mi nawet postawić się w jej sytuacji. Jednak podejmowane przez nią decyzje były trudne do zaakceptowania. Miałam jedynie nadzieję, że w końcu uda jej się odnaleźć prawdziwą siebie w oczach kogoś innego.


Przeznaczenie. Miłość. To słowa tak dobrze znane każdemu z nas, definiują moim zdaniem tą książkę.

Miłość może być różna. Odczuwamy ją do rodzica, dziecka, męża czy kochanka. W każdym przypadku jest bardzo ważnym budulcem ludzkiego istnienia. Tracąc ją możemy stracić również sens życia i stać się zupełnie innym człowiekiem. 

Czasem w życiu tak bywa, że człowiek z dnia na dzień straci wiarę w miłość, przestaje wierzyć, że ona w ogóle istnieje i co gorsza nie potrafi w sobie odnaleźć jej z powrotem.

To co przydarzyło się głównym bohaterom tej skomplikowanej książki, na zawsze odcisnęło na nich swoje piętno. Teraz będą musieli znaleźć w sobie siłę, by przezwyciężyć strach i nauczyć się kochać od nowa.

Czy Devon w świecie pełnym krętych ścieżek zdoła odnaleźć Brooke? A jeżeli w końcu mu się uda, to czy przywróci w niej tą dziewczynę, którą niegdyś była i zburzy stalowe mury, którymi odbudowała swoje serce?


"...Walka serca z umysłem, ciała z duszą, miłości z prawdą....."


Na koniec muszę dodać jeden minus dla książki. Raziła mnie zbyt duża ilość scen erotycznych, które niejednokrotnie były zbyt szczegółowe i czułam niesmak podczas ich czytania. Wiem, że były one stworzone na potrzeby zrozumienia sensu fabuły, ale jednak w niektórych przypadkach wystarczyłby zarys sceny.


 Dziękuję Wydawnictwu Niezwykłemu za możliwość przeczytania książki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Bookmarks by Jasmina , Blogger