kwietnia 18, 2018

Recenzja książki "Savage Prince" autorstwa Meghan March z serii "Savage Trilogy"




oryginalny tytuł " Savage Prince"
seria " Savage Trilogy"
autor Meghan March
data zagranicznego wydania 27.03.2018
ilość stron  239



Zawsze robię to na co mam ochotę i z kim mam ochotę. 
Łamię wszystkie zasady nawet te, które sam ustalam.
Wiedziałem, że nie powinienem jej pragnąć, ale to ani na chwilę mnie nie powstrzymało. Nie powstrzymało mnie ani za pierwszym, ani za drugim razem. Mało tego, każdy kolejny raz sprawiał, że pragnąłem jej jeszcze bardziej. Jestem człowiekiem brutalnym co idzie w parze z życiem jakie wiodę. W przeciwieństwie do niej, ale stała się Ona moim narkotykiem, który uzależnił mnie i nie zrezygnuję z niej. Temperance Ransom będzie moja, na moich zasadach, nawet gdybym miał pociągnąć ją do mojego mrocznego świata. 
Oby tylko nas to nie zniszczyło. 




To kolejna seria Meghan March,  którą miałam przyjemność czytać. Moim zdaniem autorka jest stworzona do pisania powieści o mrocznym i niebezpiecznym świecie, gdzie władze dzierżą ludzie ciemnych interesów.
Jako, że jestem zaprawiona w "boju literackim" tego gatunku nie łatwo mnie zadowolić i zaskoczyć oryginalnością fabuły, jednak i tym razem autorka sprostała moim oczekiwaniom.

Fabuła  serii dzieje się ponownie w Nowym Orleanie i opowiada historię kobiety o oryginalnym imieniu Temperance, którą poznałam w poprzedniej serii  "Mount Trilogy". Jest ona prawą ręką w destylarni whiskey Seven Sinners, należącej do Keiry Kilgore.
Historia zaczyna się, kiedy bohaterka trafia przez przypadek do tajemniczego sex klubu Heaven, gdzie ma się spotkać z potencjalnym klientem zainteresowanym kupnem whiskey.

Lecz to co rzeczywiście ją spotyka i czego jest świadkiem budzi w niej nieznane do tej pory emocje. Dodatkowo spotkanie tajemniczego mężczyzny wyzwala w niej uczucia w połączeniu niebezpieczeństwa i pożądania. Ta jedna noc, zmienia całkowicie jej świat, jej pragnienia i granice jakich do tej pory nie przekraczała. Chociaż głos rozsądku podpowiada jej, że to pomyłka i lekkomyślność, jej ciekawość i obudzone pragnienia ciągną ją do tego miejsca ponownie. Ten ostatni raz, chce znowu poczuć, to co tamtego dnia. Jedyne czego potrzebuje, aby znaleźć się z powrotem w tym tajemniczym świecie, to maska dająca jej anonimowość. 



" But what if I just went one more time"
" One. More. Time."



Główne postacie tej historii to dojrzali ludzie, mocne i złożone osobowości, co bardzo mnie ucieszyło, gdyż  lubię takie charaktery w książkach. Autorka tworząc bohaterów, daje im bardzo dużą wyrazistość. Temperance to kobieta, która poświęca się bardzo swojej pracy, co staje się jej całym światem i odstawia trochę na bok swoje życie prywatne. No czyż to nie brzmi znajomo. W dzisiejszych czasach, wyścigu szczurów, takie rzeczy dzieją się na porządku dziennym. Zamiast żyć, ona po prostu istnieje. Z każdym kolejnym rozdziałem dowiadujemy się jeszcze więcej szczegółów z jej życia, które totalnie nie pasują mi do kobiety jaką poznałam wcześniej, ale jednak tworzą jej ciekawą historię.




" work clothes, work clothes, old work clothes.

If I were being judged by the content of my closet, I'm pretty sure someone could come to only one conclusion. My life is boring"



Aby dopełnić całości historii, pora na skupienie uwagi na drugim bohaterze książki.
Mężczyzna jest zagadką. Nie tylko dla samej Temperance, ale również dla czytelnika, gdyż autorka długo utrzymuje jego tożsamość w  tajemnicy. Bije od niego niebywała pewność siebie, arogancja (którą my kobiety tak uwielbiamy), magnetyzm, który przyciąga niczym ćmę do światła oraz nieopisana władza. Jest dobrze zbudowany, z tatuażami ozdabiającymi jego umięśnione ciało. 
Ciągle prześladuje Temperance  myślach, a jego zniewalający i głęboki błękit oczu, przeszywa na wskroś. Jedyne co wiemy, albo możemy się zorientować to fakt, że należy on do mrocznego świata przestępstw i szemranych interesów.

Już od pierwszej strony historia wprawiła mnie w zaskoczenie, osłupienie. Byłam w szoku, że autorka nie dała mi powolnego wprowadzenia w fabułę tylko... boom... -mówiąc kolokwialnie- uderzyła z grubej rury. Następnie troszeczkę zwalnia, by zapoznać nas z bohaterami książki i fabułą, która jest bardzo złożona i każdy kolejny rozdział wprowadza widza w nowe wydarzenia.  Kawałki historii powoli rozkręcają ją dając obraz spójności.


Jak zwykle możemy liczyć na ogromny background w historii, gdzie z każdą kolejną stroną pojawiają się nowe niespodzianki, niespodziewani bohaterowie drugoplanowi, którzy świetnie ubarwiali cała historię.
Lubie kiedy autorzy wprowadzają w powieść wątki komediowe i tutaj ich też nie zabrakło, zwłaszcza, kiedy do akcji wkraczała Landlord'ka Temperance, sześćdziesięcioletnia  Hariet. Jest ona szaloną i dziarską starszą babką o dużym i specyficznym poczuciu humoru. Ona również jest jej głosem rozsądku, pomagającym w trudnych chwilach i decyzjach.

Powiem szczerze, że autorka potrafi idealnie wciągnąć czytelnika w swoją powieść i mnie wciągnęła w 100%. Ta opowieść jest epicka jak powiedziała sama Meghan. Jest zupełnie inna niż te, które czytałam do tej pory, bardzo tajemnicza, zwłaszcza wątek głównych bohaterów ,gdzie czytelnik czeka z zapartym tchem na to co wydarzy się za chwilę.  
Czułam tą historię całą sobą, a moje serce przyspieszało przy każdej kolejnej scenie i łaknęłam jej więcej i więcej.
Podobało mi się również to, że autorka dawkuje sceny erotyczne, ale za to są one bardzo intensywne, zaskakujące, niesztampowe i zniewalające.

" I thought you were done With me. Decided to move on to something new and diffrent"...

" Why would I move on when I haven't gotten nearly enough of you" he traps me against the glass......

" You wanted to watch, we're going to watch, and I'm going to make you wait until all of them come before you get what you want. Time to teach you some patience"..

Dla wszystkich czytających w języku angielskim dodam, że Meghan March pisze łatwym językiem.

Autorka jest mistrzynią suspensu i cliffhanger'u, czyli umiejętności zakończenia książki w takim momencie, że jesteście o krok od rzucenia książką o ścianę.
Pokochałam jej książki, bo ożywiają one moją wyobraźnię, przyspieszają bicie serca podnosząc adrenalinę we krwi.

Podsumowując całą pierwsza część napiszę Wam, że to nie jest książka dla czytelników niecierpliwych, lubiących szybkie wyłożenie kart na stół. Tutaj tajemnica goni zaskoczenie, a ciśnienie wzrasta do granic możliwości.
Jeżeli jednak zagadki, sekrety i domieszka niebezpiecznych porachunków gangów jest Waszą domeną, to koniecznie musicie sięgnąć po pierwszą część serii Meghan March " Savage Prince"




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Bookmarks by Jasmina , Blogger